25 marca 2010

Każdy może mieć swoje jajo


Pod takim hasłem, wymyślonym przez Krulika, 21 marca odbyło się kolejne wrocławskie spotkanie scrapowe... no może bardziej craftowe. Skąd takie hasło? Nawiązuje do kursu Calisty, która uczyła nas tworzyć "karczochowe" kurczaki i pisanki na bazie styropianowych jajek. Nasze dzieła prezentują się następująco...

Od lewej kurczaki: mój, z tyłu Calisty, Ani z Opola i jej córki:

Calista, ja i Dorotka z naszymi dziełami:

Krulik prezentująca swoje jajo:
Misternie wykonana pisanka Bikeflower:
Oraz inne niż wszystkie jajo Domidoll:
I jeszcze takie zbiorcze zdjęcie, na którym widać, że znowu dużo nas było:

Na koniec zdjęcie z przekazania nagrody wygranej przez Krulika w konkursie dolnośląskim:


Szczegółowe fotorelacje na blogach Krulika, Bikeflower i moim.

3 komentarze:

Luna77 pisze...

Śliczne te jaja/kurczaki zrobiłyście :) - szkoda, że nie mogłam być i podziwiać osobiście .

Anna - Krulik pisze...

Mój karczoch znaczy jajo - prezentuje się dumnie teraz w domu na kredensie :) ale palce od szpilek to mnie długo bolały... Calista - podziwiam!

CAFFEINA pisze...

a ja po prostu za leniwa byłam na te Wasze misterne składanie tasiemek ;P
stąd kwiatkowe cuś ;)

w każdym razie już się cieszę na kolejne spotkanko :D